Smoothie ze szpinakiem

Robione na krowim mleku, z dodatkiem białego cukru. Wściekle słodkie. Lubiłam je miksować i podawać Bratu w ogromnym kuflu. Zawsze spijałam wtedy “górkę” i kończyłam resztki z pojemnika, licząc, że takie podanie nie zawiera żadnych kalorii, a mój organizm nawet nie zauważy, że wypiłam bananowo-cukrowe cudo.
W swojej diecie na pewien czas zupełnie zrezygnowałam z przegryzania bananów. Dziś natomiast coraz częściej po nie sięgam, szczególnie, gdy piekę brownie z fasoli lub przygotowuję poranne smoothie. Nie używam już jednak ani krowiego mleka, ani białego cukru. Kombinuję, zachowując przy tym prostotę.
Smoothie ze szpinakiem
Składniki:
- 1 średniej wielkości dojrzały banan
- 4 daktyle
- 200 ml mleka roślinnego (u mnie ryżowe z migdałami i orzechem laskowym)
- garść liści młodego szpinaku
Sposób przyrządzania:

Smakowicie wygląda 🙂 Musze sobie coś takiego przyrządzić 🙂
ja niestety nie mogę się przekonać do szpinaku w koktajlach, najczęściej zastępuję go wtedy jarmużem
uwierz mi – jarmuż jest gorszy 😛
zachęcam 🙂 szpinaku nie czuć ani ani!
Pyszny ja zamiast mleka daję jogurt naturalny.
Pozdrawiam