Ups, jesień przyszła. Przegryzam jaglankę z daktylami
Tłumaczenie się ze swojej nieobecności byłoby czynem co najmniej nieprzyzwoitym. Kłaniam się przed Wami i witam jesiennie. Nie ma co wracać do letnich czasów, gdy czasu na pisanie było znacznie mniej. Teraz, gdy sezon grzewczy w pełni, ciepłe kapcie i rozgrzewająca kuchnia są najdoskonalszą terapią, chroniącą mnie przed jesienną chandrą. Terapię zaczynam już od rana. Z jaglanką.
Chyba powoli się starzeje. Co prawda, jesień uwielbiałam od zawsze. Wcześniej stawała się ona jednak czymś w rodzaju niepokoju, rachunku sumienia i jakiegoś takiego poczucia… samotności? Tym razem zaczyna mnie się to podobać. Zaczynam lubić niekończące się leniwe popołudnia. I książki. Tak – październik rezerwuję na reset.
Dla wszystkich tych, którzy zaktualizowali swoje menu na tryb jesienny, polecam na śniadanie (i nie tylko) cudowną jaglankę z daktylami. Mnie towarzyszy już od kilku tygodniu.
Jaglanka z daktylami i żurawiną
Składniki:
- 3 łyżki kaszy jaglanej
- 1 szklanka mleka orkiszowego
- 1 łyżka wiórków kokosowych
- 4-5 daktyli
- łyżeczka suszonej żurawiny
Sposób przyrządzania:
Kaszę jaglaną przez chwilę prażyć w suchym rondelku. Następnie wlać mleko, zagotować i zmniejszyć ogień – gotować aż kasza stanie się miękka (ok. 15 minut). Dodać wiórki i daktyle, przemieszać i odstawić na chwilę – daktyle powinny stać się delikatne i łatwe w “rozdziabaniu”.
Na koniec dodać żurawinę, przemieszać i przełożyć do miseczki.
Całość można opcjonalnie polać syropem klonowym. Dla mnie jednak mleko orkiszowe i daktyle dają już wystarczającą słodycz.

Supeeer! Kocham takie śniadania. Zapraszam na swojego bloga. 🙂 https://jaglusia.wordpress.com/
też uwielbiam 🙂
Takie sniadanie na pewno odgoni jesienną chandrę 🙂
oh, jestem przekonana 🙂
To jedno z moich ulubionych śniadań. Proste, a takie smaczne 🙂
Mniam! Pyszne! ja takie sniadania wlasnie nauczylem sie jesc, dzieki aplikacji http://www.kcalmar.com Polecam!
Cudnie to wygląda, smakuje pewnie też nieźle 😉
Zapraszam do mnie 🙂 http://www.mecooks.com